Na samym początku, Ajurweda może wydawać nam się czymś mistycznym i poza naszym zasięgiem, wręcz egzotycznym „dyrdymałem” ze Wschodu. Możliwe, że na początku też były momenty, że tak myślałam, jednak czas pokazuje jak bardzo można się pomylić. Ajurwedyjskie praktyki, o których czytam i studiuję od dłuższego czasu, powoli zaczynają znajdywać swoje miejsce w moim życiu codziennym, dzięki czemu ja, po prostu zaczynam czuć się lepiej.
Czym jest Ajurweda? Ajurweda to żyć w jak najlepszy możliwy sposób, to powrót do źródeł, bardziej naturalne podejście do życia – miks spisanych „instrukcji”, filozofii, mitologii, duchowości i wiedzy naukowej w jednym.
Poznawanie Ajurwedy jest długotrwałym procesem. Jednak warto, na początku swojej drogi wgłębiania się w tą kilku tysięczną naukę o życiu, wprowadzić indywidualną rutynę w nasze codzienne życie. Możemy zacząć od wprowadzenia wieczornej rutyny- w czasie Kapha dosza – która pomoże w bezsennych nocach i przygotuje nas na kolejny dzień. Według Ajurwedy, jeśli mamy problemy ze snem, duża ilość nagromadzonych toksyn, emocji i doświadczeń z minionego dnia, nie zostaje przetrawiona przez nasze ciało i umysł. Co nie pozwala na zresetowanie się naszego organizmu i wpływa źle na nasze samopoczucie oraz zdrowie. Dlatego, tak ważna jest wieczorna rutyna, która pomoże nam w zasypianiu i lepszej jakości snu.
Jak zacząć? Patrząc poniżej na tych kilka wskazówek, zobaczymy, że są one bardzo logiczne, współgrają z naszym wewnętrznym zegarem i co najważniejsze wcale nie takie trudne do praktykowania.
Czas Kapha równa się czas pielęgnacji
Wieczór jest idealną porą na zadbanie o swoje ciało. Garshana (szczotkowanie ciała na sucho), masaż ciepłymi olejami (abhyanga) – zadbają o poprawne krążenie krwi, oczyszczą skórę z toksyn, zadbają o system limfatyczny i zrelaksują nas.
Warto, jeśli mamy chwilę czasu wziąć kąpiel z dodatkiem olejków jak lawenda czy róża. Nie ma to jak relaksująca kąpiel pobudzająca nasz zmysł zapachowy. Maseczka na twarz zadba o naszą skórę – odżywi i oczyści – a odpowiednio dobrany olej położony na skórę twarzy zadba o jej nawilżenie.
Zgaś światło
Ale nie do końca, nie musisz spędzać czasu w ciemnościach. Zmniejsz intensywność światła na takie, które nie „bije” po oczach i przygotuje nasze ciało do odpoczynku.
Zero elektroniki
To może być ciężkie. To fakt, za dużo wokół nas sztucznego światła z komputerów i ekranów telefonów. Poprzez wystawienie się na sztuczne światło zaburzamy proces tworzenia melatoniny, która jest niezbędna w promowaniu zdrowego snu. Zaburzony staje się nasz naturalny cykl i organizm po prostu głupieje.
Ciepły napój
Jeśli chodzi o lekki posiłek wieczorem, to zawsze minimum 3 godziny przed pójściem spać. Jednak przed snem warto wypić ciepłą herbatę albo „Księżycowe Mleko” (na bazie mleka roślinnego), które zawiera mieszankę ziół i przypraw, pomagających w zaśnięciu oraz wspomaga nasz system trawienny.
Nie bij się z myślami
Nie myśl za dużo o rzeczach, które masz do zrobienia na już jutro z rana. Praca i czytanie wiadomości ze świata, które mogą nas zdenerwować, zostaw na następny dzień. Zamiast tego poczytaj książkę, relaksującą opowieść, która wprawi Cię w dobry, błogi nastrój.
Wdzięczność
Kiedy już leżymy w łóżku, spróbujmy pomyśleć o swoim dniu, jak przebiegł, jakie emocje mu towarzyszyły oraz pomyśl za co możesz być wdzięczna, co miłego przytrafiło się danego dnia. Codzienne 5 minut „wdzięczności” za rzeczy, które nas spotkały w danym dniu, ukoją twój umysł i przygotują na spokojny sen.
Z taką codzienną Ajurwedyjską wieczorną rutyną, zobaczysz, że każdej kolejnej nocy i w każdy następny dzień, będziemy czuć się lepiej.
Też jakiś czas temu odkryłam, że przyciemnione światlo daje mi swojego rodzaju odpowiednie samopoczucie na wyciszenie sie i uspokojenie po calym dniu. Od wtedy nie ma wieczoru zebym nie siedziala przy lampce 😛
Dokładnie:) dla mnie lampka, książka, moon milk i gotowa do spania:)